Czy pieniądze w banku są moje, czy jednak banku?
Zazwyczaj wychodzimy na zakupy bez fizycznego grosza w portfelu, ale mimo to pozostajemy całkowicie spokojni. Dlaczego? Bo wiemy, że mamy dostęp do swoich środków za pomocą karty płatniczej, telefonu czy nawet zegarka. Możliwość płacenia bez użycia fizycznej gotówki to codzienność, a technologia nie przestaje nas zaskakiwać. Możemy teraz płacić kartą, telefonem, zegarkiem, a nawet… czipem zainstalowanym pod skórą. Rzeczywistością stają się już płatności przy użyciu rogówki oka – polski fintech PayEye rozwija technologię płatności biometrycznych, wykorzystującą połączenie biometrii oka i twarzy w sklepach[1]. Czy zatem gotówka staje się przestarzała, a nasze pieniądze przechodzą do sfery wirtualnej na zawsze?
Jednak mimo tego technologicznego postępu warto zastanowić się nad różnicami między fizyczną gotówką a wirtualnymi pieniędzmi na koncie. Czy pieniądze przechowywane w banku są w rzeczywistości naszą własnością, czy może oddajemy je w pewien sposób bankowi? Jakie są zagrożenia związane z przejściem na płatności cyfrowe? I co się stanie, gdy nagle zabraknie prądu lub zasięgu?
Gotówka to najbardziej podstawowa forma pieniędzy. Trzymając banknoty i monety w dłoni, mamy fizyczny dowód swojej własności. Możemy nimi płacić wszędzie, bez potrzeby dostępu do technologii – od małego sklepiku po większe transakcje między osobami prywatnymi. Nie musimy polegać na żadnym systemie zewnętrznym ani dostępie do Internetu. Gotówka daje nam natychmiastową kontrolę nad pieniędzmi i anonimowość, ponieważ transakcje gotówkowe nie zostawiają śladu cyfrowego.
Pieniądze przechowywane na koncie bankowym są wirtualne, co oznacza, że nie mamy do nich bezpośredniego dostępu fizycznego. Płacimy kartą, telefonem, a nawet zegarkiem, a transakcje są przetwarzane przez skomplikowane systemy bankowe. Choć jest to wygodne, formalnie rzecz biorąc, pieniądze na koncie stają się własnością banku. W momencie, gdy środki wpłyną na konto, bank uzyskuje prawo do ich użycia, a my otrzymujemy roszczenie zwrotu na żądanie. Jest to regulowane przepisami Kodeksu cywilnego (art. 726 k.c.), które pozwalają bankom na obracanie czasowo wolnymi środkami pod warunkiem ich zwrotu w określonym terminie.
Z drugiej strony, art. 50 Prawa bankowego daje posiadaczowi rachunku pełną swobodę w dysponowaniu środkami pieniężnymi zgromadzonymi na koncie. W praktyce oznacza to, że bank nie może uniemożliwić nam korzystania z naszych pieniędzy, chyba że umowa z bankiem zawiera postanowienia ograniczające tę swobodę, co jest możliwe.
Dzięki nowoczesnym technologiom możemy płacić nie tylko kartą czy telefonem, ale również bardziej futurystycznymi metodami. W niektórych krajach coraz popularniejsze staje się wszczepianie czipów pod skórę, które umożliwiają płatności zbliżeniowe[2]. Wyobraźmy sobie, że podchodzimy do kasy, przykładamy rękę i transakcja zostaje zatwierdzona. Brzmi wygodnie? Na pewno. Ale pojawiają się również pytania dotyczące prywatności i bezpieczeństwa.
Technologie biometryczne, takie jak skanowanie oka czy twarzy, także stają się coraz bardziej powszechne. Chociaż zapewniają one dodatkową warstwę zabezpieczeń, rodzą się nowe ryzyka związane z ochroną danych osobowych.
W przypadku jakichkolwiek problemów związanych z usługami finansowymi, każda osoba korzystająca z banków, instytucji płatniczych, kredytowych czy inwestycyjnych ma prawo do złożenia reklamacji. Reklamacja to oficjalne wystąpienie do instytucji finansowej, w którym zgłaszamy zastrzeżenia dotyczące świadczonych przez nią usług.
Bez względu na to, czy jesteśmy klientem banku, spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej, czy innej instytucji finansowej, możemy złożyć reklamację na kilka sposobów, pisemnie – osobiście albo drogą pocztową, ustnie – telefonicznie lub osobiście w oddziale podczas wizyty albo elektronicznie – o ile dana instytucja umożliwia taką formę składania reklamacji.
Ważne jest, aby przed złożeniem reklamacji zapoznać się z umową, która powinna zawierać informacje o procedurach reklamacyjnych, w tym miejscu, formie złożenia reklamacji, terminach rozpatrzenia oraz sposobie powiadomienia o rozstrzygnięciu.
W reklamacji należy szczegółowo opisać swoje zastrzeżenia i przedstawić dowody oraz roszczenia. Zgodnie z ustawą z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym, instytucja finansowa ma obowiązek rozpatrzenia reklamacji w terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia jej złożenia. Jeśli sytuacja jest bardziej skomplikowana, ten termin może być wydłużony do maksymalnie 60 dni, ale w takim przypadku instytucja musi poinformować o przyczynach opóźnienia. Brak odpowiedzi w ustawowym terminie skutkuje uznaniem reklamacji za rozpatrzoną zgodnie z żądaniem klienta (art. 8 ww. ustawy).
Chociaż płatności cyfrowe i wirtualne mają wiele zalet, nie są wolne od zagrożeń. Oto kilka potencjalnych problemów, które mogą się pojawić. Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym dochodzi do awarii zasilania na dużą skalę. W takim przypadku płatności kartą czy telefonem mogą stać się niemożliwe. Cała infrastruktura cyfrowa opiera się na dostępie do energii elektrycznej i Internetu. W takiej sytuacji gotówka staje się jedynym pewnym środkiem płatniczym.
Znajdując się w odległym miejscu bez zasięgu sieci, nasze wirtualne pieniądze mogą stać się bezużyteczne. Chociaż takie sytuacje są coraz rzadsze, wciąż się zdarzają. Banki i instytucje finansowe nie są nieomylne. Awaria systemu bankowego może sprawić, że dostęp do środków zostanie tymczasowo zablokowany. Przykłady takich sytuacji już się zdarzały – zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym.
W 2013 roku na Cyprze doszło do kryzysu finansowego, który zmusił rząd do wprowadzenia kontroli kapitału. W efekcie mieszkańcy nie mogli swobodnie wypłacać pieniędzy z bankomatów ani przeprowadzać transakcji wirtualnych. To pokazało, że nawet w nowoczesnych społeczeństwach wirtualne pieniądze mogą stać się niedostępne.
Podobna sytuacja miała miejsce w Grecji w 2015 roku, gdzie banki na kilka dni zostały zamknięte, a mieszkańcy mieli ograniczony dostęp do swoich pieniędzy. W obu przypadkach posiadacze gotówki byli w lepszej sytuacji niż ci, którzy polegali wyłącznie na bankach.
Czy lepiej trzymać gotówkę w kieszeni, czy jednak na koncie? Odpowiedź na to pytanie zależy od naszych potrzeb i stylu życia. Posiadanie środków w banku daje wygodę, bezpieczeństwo i możliwość łatwego zarządzania finansami. Z drugiej strony, gotówka oferuje niezależność od technologii i zapewnia pewność w sytuacjach awaryjnych.
Optymalnym rozwiązaniem wydaje się dywersyfikacja. Trzymanie części oszczędności na koncie bankowym daje nam wygodę i możliwość szybkich transakcji, podczas gdy posiadanie pewnej ilości gotówki zapewnia bezpieczeństwo w razie nagłych sytuacji. W świecie, gdzie technologie ciągle się rozwijają, warto być przygotowanym na różne scenariusze, łącząc zalety zarówno gotówki, jak i wirtualnych pieniędzy.
Miłosz Niedźwiecki – Powiatowy Rzecznik Konsumentów
[1] https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/zapomniales-portfela-to-nic-wystarczy-ze-masz-oczy-nowa-metoda-platnosci/3e3w58w
[2] https://www.money.pl/gospodarka/platnosc-reka-podskorne-czipy-coraz-bardziej-popularne-6622192097827744a.html